wtorek, 21 lutego 2012

O innowacyjności słów kilka, czyli o czym właściwie jest ten blog?



Już od jakiegoś czasu piszę o innowacyjności w kulturze. Niedawno jednak, wskutek rozmów ze znajomymi, uświadomiłam sobie, że nie napisałam nigdy, co właściwie rozumiem pod tym pojęciem. Dzieliłam się z wami opisami dwóch projektów, które są świetnymi przykładami tego, nad czym dzisiaj chciałabym się dokładniej zastanowić.

Jedna z podstawowych definicji, która pochodzi ze słownika PWN, próbująca odpowiedzieć na pytanie, czym jest innowacyność, brzmi: w znaczeniu ogólnym zmiana polegająca na wprowadzeniu czegoś jakościowo nowego w danej dziedzinie życia społecznego, a zwłaszcza w gospodarce; nowatorstwo. Inna z kolei głosi, że innowacyjność odnosi się do jakiegokolwiek dobra, usługi lub pomysłu, który jest postrzegany przez kogoś jako nowy. Pomysł może istnieć od dawna, ale stanowi innowację dla osoby, która go postrzega jako nowy. Z dwóch powyższych propozycji, wyłaniają się pojęcia, które możemy zauważyć bez trudu. Nowość i nowatorstwo to słowa klucze, które są podstawą innowacyjności. W jaki sposób przenieść jednak to pojęcie do sfery kultury?

Warto sięgnąć po rozumienie tego pojęcia w ujęciu S. Kasprzyka. Według niego innowacja jest bowiem nowym, nieznanym dotychczas sposobem zaspokajania nowych potrzeb. Idąc tym tropem, bez trudu możemy zauważyć związek pomiędzy omawianymi w tym rozdziale aspektami.

Rozpoznawanie i chęć realizacji potrzeb społeczeństwa, zmusza prędzej czy później każdego menadżera kultury do poszukiwania nowych, nowatorskich rozwiązań. Dzięki nim, może nie tylko spełnić jedno ze swoich podstawowych zadań, ale również zwrócić uwagę odbiorców na dany projekt. W ten sposób wpływa również na kształtowanie wizerunku. Innowacyjność może zatem odgrywać dużą rolę w działaniach związanych z public relations.

Możecie się już domyślać, że działania innowacyjne są szalenie istotne przy tworzeniu każdego projektu. Jednak o tym, dlaczego tak jest, opowiem pewnie w jednym z kolejnych wpisów.

niedziela, 19 lutego 2012

Centrum Kopernika

Kolejnym obiektem-innowacynym projektem, który szczerze mnie zachwycił, jest Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Instytucja ta kojarzy mi się z innym, zagranicznym projektem, który związany jest jednak ze sztuką nowych mediów. Chodzi oczywiście o Ars Electronica. O tym, może jednak innym razem. Póki co, chciałabym wspomnieć w kilku zdaniach o naszym, polskim projekcie, z którego możemy być bardzo dumni. 

Centrum Nauki Kopernik to kolejny przykład innowacyjnego projektu kulturalnego. Instytucja ta, którą otwarto dla zwiedzających w listopadzie 2010 roku, ma na celu rozbudzanie ciekawości, wspomaganie samodzielnego poznawania świata i uczenia się oraz inspirowanie dialogu społecznego na temat nauki.  Powołane i finansowane przez Miasto Stołeczne Warszawa, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej, stało się ziszczeniem wieloletnich marzeń wielu osób.

Interaktywna wystawa tego miejsca została zaprojektowana z myślą o tym, aby szeroka publiczność w nietypowy i ciekawy sposób mogła zetknąć się z treściami, należącymi do różnych dziedzin nauki. Wszystko z myślą o spełnieniu misji, którą założyła sobie ta instytucja – rozbudzaniu ciekawości i wspieraniu uczenia się. Specjaliści określają ten sposób zdobywania wiedzy mianem nauki nieformalnej, która jest znacznie efektywniejsza od nauki w szkolnej ławce. Aby przekonać się o tym osobiście, możemy obecnie skorzystać z oferty 8 wystaw stałych oraz z Planetarium. Obiekt wciąż się jednak rozwija, podobnie jak sama nauka, zatem nie wiadomo, jakie nowości powstaną jeszcze z myślą o odwiedzających centrum.

Na dostępną przestrzeń wystawienniczą składa się obecnie ponad 450 eksponatów, tzw. stanowisk doświadczalnych lub urządzeń, dzięki którym zwiedzający mogą przeprowadzać doświadczenia oraz obserwować zjawiska naukowe. Ekspozycja ma zachęcać do zdobywania wiedzy, poprzez zabawę i wywoływanie emocji. Jej zadaniem jest inspirowanie oraz skłanianie do refleksji. Środkiem do tego stało się aktywizowanie wszystkich zmysłów, a także rozwój wyobraźni.

Jednak nie tylko wnętrza stanowią innowację w budowaniu tego typu przestrzeni. Również sam budynek został zaprojektowany przy zastosowaniu nowoczesnych technologii i z myślą o odbiorcy. Na jego fasadzie możemy bowiem obejrzeć artystyczną wizję zjawiska, które dało początek Wszechświatu. Chodzi oczywiście o Wielki Wybuch.

Podsumowując. Na innowacyjność tego miejsca składa się kilka czynników, które razem sprawiają, że nie sposób znaleźć drugie takie miejsce. Na jego nowatorstwo składają się następujące elementy:
1)      kreacja budynku oraz jego infrastruktura;
2)      interaktywność;
3)      interdyscyplinarność;
4)      nieustanne zmiany i rozwój.
Centrum Nauki Kopernik to wyjątkowa instytucja, którą z pewnością warto odwiedzić, będąc w Warszawie.

czwartek, 16 lutego 2012

Fabryka Schindlera

Jednym z ciekawszych projektów kulturalnych, który połączył innowacyjność i trendy, jest ten dotyczący Fabryki Schindlera. Dlatego chciałabym przedstawić ten projekt. Opisałam go również w swojej pracy licencjackiej. A teraz czas na bliższe poznanie tego oddziału Muzeum Historycznego Miasta Krakowa...

Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, które jak łatwo się domyślić znajduje się właśnie w dawnej stolicy Polski, udostępniło zwiedzającym swój nowy oddział 11 czerwca 2010 roku. Wystawa, zatytułowana „Kraków – czas okupacji 1939-1945”, została zrealizowana w dawnych pomieszczeniach administracyjnych Fabryki Emalia Oskara Schindlera przy ulicy Lipowej 4.
Opowieść, którą jej autorzy chcieli przedstawić, porusza zarówno historię Krakowa i losów jego polskich oraz żydowskich mieszkańców, jak i Niemców-okupantów. Jej celem jest ukazanie wielkiej historii II wojny światowej, przeplatającej się z życiem codziennym, życia prywatnego z tragedią, która dotknęła cały świat i odmieniła jego oblicze.[1][1]
Ten oddział MHMK stał się świadectwem bohaterskiego czynu Oskara Schindlera, dyrektora Deutsche Emailwarenfabrik (DEF), który dzięki swoim decyzjom uratował ponad tysiąc osób. Przypomina o tym symboliczna „arka ocalonych”, składająca się z tysiąca garnków, symbolizujących każdą z pracujących tam osób. Przypominają one do złudzenia te, które były produkowane podczas wojny. Co jednak stanowi o innowacyjności tego miejsca?
Przede wszystkim jest to druga, po Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie, ekspozycja, która została zrealizowana przy użyciu środków wykraczających po za tradycyjne metody pracy muzealnej. Materiały zebrane przez zespół scenariuszowy, składający się z krakowskich specjalistów, wśród których znalazły się między innymi dokumentalne zdjęcia, relacje świadków, filmy dokumentalne, dokumenty, gazety itp., pozwoliły stworzyć narrację odtwarzającą chronologicznie ułożoną wizję miasta. Twórcy aranżacji plastycznej stworzyli niepowtarzalną opowieść o charakterze teatralno-filmowym. Scenograficzne rekonstrukcje autentycznych przestrzeni miejskich zestawione z nowoczesnymi instalacjami rzeźbiarskimi, wywołują u widza wrażenie wejścia w sam środek historii. Nie jest to już abstrakcyjna opowieść, którą widzimy przez muzealną gablotę. Zwiedzający zostaje wciągnięty w sam jej środek, mając wrażenie, sam cofnął się w czasie i oto wędruje ulicami miasta.
Osiągnięcie takiego efektu było możliwe, dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii oraz rozwiązań. Zamysłem kreacji 45 sal wystawienniczych było stworzenie wystawy, która pozwalałaby zwiedzającym bezpośrednio dotknąć historii, poczuć emocje towarzyszące codziennemu życiu mieszkańców Krakowa tamtego okresu, poprzez aktywizowanie wszystkich zmysłów. Stało się to możliwe dzięki zastosowaniu rozbudowanych multimediów (30 interaktywnych stanowisk z monitorami dotykowymi, 70 ścieżek dźwiękowych, 15 wideoprojektorów)[2][2] oraz scenografia tworzą nowoczesną i atrakcyjną formę przekazu dla każdego odbiorcy. Dzięki tej „Fabryce Pamięci”[3][3] każdy ma szansę na osobistą konfrontację z przeszłością.


[1][1] Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, [dok. elektr.].
[2][2] MHMK [dok.elektr.].
[3][3] „Fabryka Pamięci” to motto wystawy stałej i oddziału MHMK znajdującego się w dawnej Fabryce Schindlera.